Przy Wigilijnym Stole

Siedząc przy wigilijnym stole przyglądam się każdemu z osobna. Wszyscy są uśmiechnięci, mają wyśmienite humory. W końcu są święta. Wszelkie kłótnie i nieporozumienia poszły w niepamięć, teraz jesteśmy rodziną idealną. Z radia wydobywa się cicha melodia kolęd, a na stole tradycyjne dwanaście potraw. Prezenty pod choinką przykuwają wzrok najmłodszego, bo dwuletniego, członka rodziny. Ze złowieszczym uśmiechem próbuje się do nich dobrać. Czas na chwilę się zatrzymuje, a ja próbuję zapamiętać każdy szczegół tego momentu – roześmiane twarze moich bliskich, niepowtarzalny smak babcinych pierogów, zapach ciasta niosący się z kuchni – wszystko. Już teraz wiem, że kiedyś mi tego zabraknie, ale nie chcę o tym myśleć. Nie dziś, nie teraz. W końcu mamy Boże Narodzenie, czas radości, prawda? W takich chwilach uświadamiam sobie jak cały świat jest kruchy. Jutro to wszystko może się rozpaść, a pojutrze może nie być po tym najmniejszego śladu. Bo życie przemija i to bardzo szybko. Cieszmy się więc z małych momentów i wykorzystujmy je w stu procentach. 
        

                WESOŁYCH ŚWIĄT


Dodaj komentarz